środa, 24 grudnia 2008

Elephantmen - miniserie


Wojenne zabawki


Piersiówka

Elephantmen
Komiks, który oddajemy wam do rąk nie jest zwykłym komiksem. Z pewnością nie można go zaliczyć do jednej z (nie)licznych pozycji, oferowanych na polskim rynku komiksowym. Podejmując temat inżynierii genetycznej, autorzy zabrali głos w wielce burzliwej, pełnej emocji dyskusji o granicach ingerencji człowieka w naturę. Dyskusji rozpoczętej już w latach 80', jednak stała się ona jednym z istotnych zagadnień, dotyczących współczesnego społeczeństwa całkiem niedawno, za przełomową datę można uznać sklonowanie owcy Dolly w 1996 roku. Za to dyskusja rozgorzała na dobre dopiero przy próbach używania komórek, pochodzących z ludzkich zarodków, do celów leczniczych. I jak we wszystkich debatach publicznych, głos zabierają nie tylko ludzie kompetentni, tacy jak naukowcy, lekarze, socjolodzy, filozofowie, czy wręcz etycy, ale także (delikatnie rzecz ujmując) laicy, populiści, prostaczkowie i krzykacze. I właśnie ta druga frakcja doprowadza do sytuacji, w której merytoryczna dyskusja, która powinna doprowadzić do konsensusu, zmienia się w cyrk, pośmiewisko i ciemnogród. Na szczęście twórcy serii „Elephantmen”, mimo że poprzez komiks wyrażają swoje wątpliwości wobec metod inżynierii genetycznej, robią to w sposób wysublimowany, nie wprost, nie wchodząc w kwestie techniczne, a skupiając się na wymiarze etycznym, czysto ludzkim. Gdzie są granice człowieczeństwa? Co decyduje o tym, że jesteśmy człowiekiem? Ten komiks próbuje odpowiedzieć na takie pytania. Jak widać są cechy wspólne z serią anime wszech czasów „Ghost In The Shell”, jednak japońskie dzieło szuka granic na styku człowieka z maszyną, podczas gdy „Elephantmen” zastanawia się bardziej nad pierwotnym rozróżnieniem (mimo tego, że akcja toczy się w dalekiej przyszłości) – między człowiekiem a zwierzęciem. Autorzy, za naszym pośrednictwem, dostarczają do waszych rąk dzieło. Takie określenie jest na miejscu, gdyż na pewno u każdego wywoła ono przynajmniej wewnętrzną dyskusję. Dyskusję, opierającą się na mądrym i rzetelnym podejściu do tematu, a nie na pustych frazesach, krzykactwie i ciemnogrodzie.

Scenariusz: Richard Starkings, Tom Scioli, Joe Kelly, Jill Freshney
Rysunek: Justin Norman, Chris Bachalo, Rob Steen, Chris Burnham
Kolory: Justin Norman, Nick Filardi, Aron Lusen, Gregory Wright



2 komentarze:

Unknown pisze...

yeah wreszcie jest zżera mnie ciekawość :DD .

Anonimowy pisze...

Znakomity komiks, z niecierpliwością wyglądam kolejnych albumów.